Jak i gdzie przechowywać wędzonki?

To bardzo częste pytanie!
Przede wszystkim po otrzymaniu paczki z naszymi wyrobami należy wydobyć je z worka próżniowego. Wędlina wciąż dojrzewa i wytraca wodę. Jeśli naturalne mięso (bez nastrzykiwania i wypełniaczy) zbyt długo pozostanie w hermetycznym otoczeniu, może uzyskać porost z pleśni oraz stanie się kwaśne. Mięso w takich warunkach powinno przebywać maksymalnie tydzień.
Więc jakie warunki są odpowiednie dla wędzonek? Suche! Wędliny oraz kiełbasy powinny być przechowywane w warunkach o niskiej wilgotności powietrza, ponieważ jak już pisaliśmy w akapicie wyżej – powinny powolutku wytracać wodę.
Jakie miejsce w domu będzie najlepsze dla wędzonek? To zależy! Wędzenie jest jednym z najlepszych sposobów naturalnej konserwacji żywności. Co za tym idzie, mięso poddane wędzeniu jest już zakonserwowane i nie koniecznie potrzebuje warunków chłodniczych. Dlatego super wyborem będzie chłodna piwnica. Powieszone tam na kijku wędzonki będą miały jak pączki w maśle!
Jeśli nie mamy dostępu do piwnicy, równie dobrym wyborem będzie oddzielna szuflada w lodówce. Wędliny mają bardzo intensywny zapach, dlatego przechowywane w lodówce z resztą naszej żywności, bardzo szybko „zarażą” swoim aromatem resztę asortymentu. Oczywiście ten aromat jest cudny, ale ciasto z nutą wędzonego boczku może być kiepskim połączeniem 😅
Dlatego osobna szuflada będzie świetnym rozwiązaniem, do tego jeśli będzie zawierała wkład pochłaniający wilgoć to już w ogóle ekstra! Jeśli nie mamy pochłaniacza wilgoci możemy włożyć do szuflady parę listków ręcznika papierowego i wymieniać go raz dziennie.
A jak długo możemy przechowywać wędzonki? Aż wyschną! A i wtedy można je śmiało skonsumować, suszona wieprzowina jest przepyszna 😋. Jak pisaliśmy wyżej, wędzenie konserwuje mięso, więc odpowiednio przechowywane – nie psuje się 🙂. Nasza bardzo dobra znajoma do koszyczka wielkanocnego włożyła boczek, który zakupiła… przed wigilią! 😄
Oczywiście ten tekst dotyczy mięsa pochodzącego z naszego gospodarstwa, peklowanego tradycyjnymi metodami i wędzonego w wędzarni opalanej drewnem olszowym. „Wędzonki” z supermarketu mogą zachowywać się nieco inaczej 😄